Finisz z ociepleniem
Uff... zdążyliśmy.
Dziś rozliczyłem się z wykonawcą. Niestety, wszelkie zdobienia Amaltei (tj. paski przy oknach, słupy, łuki w podcieniu) kosztowały mnie połowę tego, co zapłaciłem za ocieplenie prostych ścian. Myślę, że było warto, od początku trzymamy się koncepcji wizualnej z projektu i na razie nam się podoba. Ale co kasy poszło, to poszło...
Płot prawie gotowy. Mamy lekkie zamieszanie z furtkami do śmietnika, zostały źle zamontowane i teraz nie bardzo możemy to odkręcić. Przemyślenia trwają i oby nas do czegoś doprowadziły.
W domu ciepło - miłe 21 stopni - to instalatorzy testują ogrzewanie podłogowe i przy okazji sezonują wylewki. Właściwie można by się już wprowadzić.